św. Antoni



Wczoraj nasz starszy Ociupinek miał imieniny. Święty Antoni od samego urodzenia Tolka miał pełne ręce roboty, tak więc obchodzimy ten dzień odpowiednio radośnie. Małemu uśmiech nie schodził z twarzy przez cały dzień i myślę sobie, że zupełnie się nie spodziewał wszystkich atrakcji. Jeszcze przed szkołą dostał wymarzoną piłkę do nogi. Po szkole pojechaliśmy na rowerach do parku, gdzie rozegraliśmy mecz i najedliśmy się pyszną pizzą i wielgachnymi lodami z bitą śmietaną i truskawkami.

Fajne sa takie dni. Dzieciaki szalały, ptaszki śpiewały, w koło pachniały grille, ludzie tańczyli, śpiewali, uprawiali sporty wszelakie, A Tolek i Ola zaśmiewali się w głos. Mam nadzieję, że takie momenty zapamiętają na długo.

Komentarze

  1. Jak miło:)) A do Antosia niech się zawsze życie uśmiecha!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Milo spedziliscie dzien imienin swojego synka. W UK imienin sie nie obchodzi. A jak jest w Niemczech?Oczywiscie nie chozi mi o nas Polakow na emigracji, tylko rodowitych mieszkancow.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz