Są momenty, w których nasze dzieci zaskakują nas zupełnie. Wczoraj TaTolek miał urodziny. Kiedy Tolek zniknął w pokoju, budując coś z klocków, byłam przekonana, że powstaje prezent z tej okazji. A tu - niespodzianka. Kilkanaście minut potem zastałam syna nad książką o historii Polski, a jeszcze trochę potem - cały z siebie dumny - Młody przyniósł swoje dzieło:
Oto polski orzeł w koronie. Ku smutkowi Tolka zabrakło białych klocków i musiał się posiłkować szarością. O czym Tolek myśli, kiedy i dlaczego, pozostaje dla mnie zagadką.
Oto polski orzeł w koronie. Ku smutkowi Tolka zabrakło białych klocków i musiał się posiłkować szarością. O czym Tolek myśli, kiedy i dlaczego, pozostaje dla mnie zagadką.
Komentarze
Prześlij komentarz