spotkanie na szczycie

Miałam dziś w domu spotkanie. Średnia wieku młodszego pokolenia wynosiła trochę ponad półtora roku, a to tylko dlatego, że jeden chłopiec zdecydowanie zawyżał wiek. Pięcioosobowe towarzystwo biegało po domu i całkiem nieźle się porozumiewało. Patrzyłam z zachwytem i podziwem, bo każde z nich posługiwało się innym językiem, ale nie stanowiło to najmniejszego problemu.
Tolek nie ma żadych problemów, jesli chodzi o posługiwanie się obcymi językami. Ostatnio tłumaczył mi "Mamo, jak pani w sklepie mnie nie rozumie, to ona ma problem, nie ja. Jakoś sobie poradzimy".  Lalka reaguje na proste polecenia w języku angielskim. Nie do końca wiem skąd, bo w domu, oczywiście, używamy tylko polskiego. Ciekawe co ta mała istotka ma w głowie i co Ona (i w jakim języku) powie mi za parę lat.
Na pamiątkę dzisiejszego spotkania pozostały nam takie oto ciasteczka.


Komentarze