Jeśli komuś się wydaje, że parkowanie w małym mieście musi być proste, to się grubo myli. Jak już kiedyś pisałam na zabudowę lipską w dużej mierze składają się stare kamienice. Tak się składa, że w starych kamienicach nie przewidziano parkingów podziemnych, ani w ogóle żadnych parkingów. Jedyna przewidziana opcja to parkowanie równoległe do jezdni. Wszystko super, tylko wzdłuż jednej kamienicy zmieści się może sześć samochodów (o ile kierowcy się postarają), a myślę, że na każdą kamienicę przypada - lekko licząc - dwa razy tyle aut. Ponieważ nie ma ludzkiej siły na stworzenie prawdziwych parkingów, mieszkańcy Sleußig, czyli dzielnicy w której mieszkamy, wykazali się kreatywnością, a miasto wydało na to milczące przyzwolenie. Jaki to sposób? a taki....
tutaj widzimy przejście dla pieszych. Konia z rzędem temu, kto przedostanie się na drugą stronę jezdni z wózkiem dziecięcym:
do tego starannie zaparkowane rowery
A to chodnik właśnie:
Widoczna tu skoda właśnie poszukuje miejsca do zaparkowania:
Problem się pojawia jak JEDNEMU kierowcy przyjdzie do głowy stanąć na bramie. Wtedy blokuje ok. 10-20 samochodów.
Jest parkowanie, jest zabawa.
tutaj widzimy przejście dla pieszych. Konia z rzędem temu, kto przedostanie się na drugą stronę jezdni z wózkiem dziecięcym:
do tego starannie zaparkowane rowery
A to chodnik właśnie:
Problem się pojawia jak JEDNEMU kierowcy przyjdzie do głowy stanąć na bramie. Wtedy blokuje ok. 10-20 samochodów.
Jest parkowanie, jest zabawa.
Małgosiu,
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł na bloga - będę tu regularnie zaglądała i podczytywała.
I zapraszam do nas:)
Dziękuję i zapraszam. :)
OdpowiedzUsuń